close
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
×
POPUP!
Ilustracja: Godło Państwowe
Flaga unii

Tu wizje
nabierają
kształtu!

PolskiAngielskiNiemiecki

Pilanie na wystawie fotograficznej w Ostrowcu Świętokrzyckim
09.07.2015

Drukuj

Miejskie Centrum Kultury w Ostrowcu Świętokrzyskim oraz autorzy zapraszają na otwarcie 193. wystawy w Galerii Fotografii MCK pt.: Nie ważne

Wojciech Beszterda
Zofia KAwalec-Łuszczewska
Stanisław Pręgowski
Piotr Spek

FOTOGRAFIA

10 lipca 2015 (piątek) godz. 18.00
Galeria Fotografii MCK
al. 3 Maja 6 w Ostrowcu Świętokrzyskim

nie- WAŻNE

wystawa fotografii w Galerii Fotografii MCK, Ostrowiec Św., lipiec 2015

autorzy: wojciech beszterda / zofia kawalec-łuszczewska / stanisław pręgowski / piotr spek

Kwartet na serca i obiektywy

[...] Historyczne próby określenia istoty sztuki głoszą, że sztuka jest świadomą i celową wytwórczością. Arystoteles określa ją jako  „trwałą dyspozycję rozumu praktycznego do opartego na trafnym rozumowaniu tworzenia”, a Tomasz z Akwinu ujmuje w lapidarnej formule „Ars est recta ratio factibilium” (sztuka jest zasadą poprawnego wytwarzania tego, co zamierzone). Określenia te akcentują jedną z ważnych stron problemu sztuki.  Mianowicie, że jest ona jakością, cnotą ducha ludzkiego, którego podmiotem jest rozum tzw. praktyczny, czyli rozum ludzki wykorzystujący posiadaną wiedzę w działaniu, wytwarzaniu bądź postępowaniu (moralności).  I nie bez przyczyny przywołuję tu - wśród wielu istniejących - akurat takie definicje twórczości, bowiem postawy artystyczne kwartetu Beszterda, Kawalec-Łuszczewska, Pręgowski, Spek są na wskroś przeniknięte szczerością i moralnością - rozumianą w sensie pokory wobec widza i tematu. Wystarczy obejrzeć prace artysty by poznać jego duszę. Sposób wykorzystania przestrzeni, światła, kontrasty elementów, czy wybór tematu - to przecież swoisty dokument oparty na emocjach, a przede wszystkim doświadczeniu, autora.

„Zdjęcie to wyrażanie wrażeń. Jeżeli piękno nie będzie istnieć w nas samych, to jak w ogóle będziemy mogli je zauważyć?” pytał Ansel Adams.

Wspomniany kwartet nie tylko piękno w fotografii wyraża, ale też analizuje, poddaje eksperymentom by odsłonić jego naturę. Mimo różnic w obrazowaniu, mimo różnic w wyborze metod badawczych, mimo - wynikających z doświadczenia i osobowości -  różnic w  sposobach wykorzystywania aparatu fotograficznego jako narzędzia, i przede wszystkim różnic w wyborze tematu - wszystkich autorów charakteryzuje badawcze skupienie na procesach poznawczych regulujących relacje między umysłem a docierającym do niego obrazem czy też jego odbiciem.

Beszterda (podobnie jak pozostali autorzy) kierując uzbrojone w soczewkę oko na formy elementarne buduje, czy tworzy raczej, graficzne mikroświaty, małe kosmosy, w których rytm      i emocje pulsują w sposób tak doskonały jakby formami makro, wszechświatami całymi wręcz były. To swoista, Franciszkańska w wymowie, pochwała rzeczy najmniejszych. Źdźbło trawy jest formą życia, wiatr jest formą energii, ptak ważny tyle co i człowiek - we wszystkim odnajdujemy Boskie tchnienie, mądrość i zachwycającą nas organizację trwania w czasie. Przez zawartość pierwiastka Boskiego wszystkie formy są sobie równe, stąd opowiadając o najmniejszej, mówimy jednocześnie   o największej. Mam nieodparte wrażenie, że aparat fotograficzny w rękach Beszterdy jest tylko pretekstem, by artysta mógł klęknąć w zachwycie i podzięce za niezmierną i nieskończoną piękność tego świata. Jego fotografie są czymś w rodzaju traktatów bliższych raczej filozoficznym rozważaniom na temat życia, niż aktem plastycznym.  Umożliwiają poznanie tajemnicy w sposób nonetyczny, duchowy i umysłowy. [...]

Kawalec-Łuszczewska w dociekliwości o charakterze niemal naukowym odsłania jedną z ele- mentarnych tajemnic opisujących istnienie. Boskość światła, jego sprawcza moc, budzi do życia zjawiska i przedmioty. To za sprawą światła natura istnieje. Światło ma więc znaczenie symboliczne,  jak w teorii Arystotelesa - wydobywa z mroku przedmioty i zjawiska, podobnie jak wiedza rozjaśnia mrok niewiedzy i  umożliwia doświadczenie przy udziale naszego poznania wzrokowego, ujawniając właściwości zjawisk i rzeczy. Jak powiada prof. Symotiuk: Rzeczy są sytuacjami, z których wyłaniają się procesy. Nie są więc ani "izolowanymi bytami", ani elementem istnienia jakiejś większej całości: stanowią sytuacje toczących się odniesień. [...]Każde z nich rozkłada się na miliardy innych, otwierających się na siebie, nowych (sytuacji). Każda uwiera właściwy sobie układ wzajemnych odniesień, tworząc niepowtarzalną scenerię, w której toczy się życie: to jest właśnie genius loci, duch opiekuńczy miejsca i zagnieżdżona w nim tajemnica.


Pręgowski zawierza niedoskonałości - w przypadku znajdując upodobanie i dowód na  uporządko- wanie świata. Wg. Machiavellego: Lo­gika Bo­ga jest pętlą przy­padków i przeznaczeń, zatem autor poddając się roli "uwikłanego" w serię nieprzewidzianych zdarzeń rozgrywających się między techniką gumy szlachetnej a fotografią otworkową staje się jedynie narzędziem. Jego obrazy  - często powstające w niemal pierwotnym procesie fotograficznym, z pominięciem tworzonej przez człowieka doskonałej optyki, właściwości migawki fotograficznej i matrycy - w sposób niedopowiedziany sygnalizują zjawiska i momenty, nikłe fragmenty, na podstawie których możemy podjąć próbę definiowania otaczającego nas świata.

Tu, na ziemi, dochodzą nas bowiem echa i cienie prawdy, oglądamy ją, poprzez zmysły, w jej warstwach i odbiciach, umysł zaś jest tym w człowieku, co jest w stanie sięgnąć dalej niż te zmysłowe echa i materialne podobizny i zobaczyć samą prawdę, tzn. inteligibilne istoty-pierwowzory rzeczy oraz sam szczyt wszystkiego, co istnieje – Dobro - Platon.

 

Spek w swojej artystycznej metodzie poddaje ocenie pojęcia piękna i doskonałości, podejmując foto- graficzne próby wizualizacji wyobrażeń i myśli związanych z krajobrazem. Myśli te określane są przez nakreśloną naszą świadomością wyobraźnię. Jak mawiał Einstein: Wyob­raźnia bez wie­dzy może stworzyć rzeczy piękne. Wie­dza bez wyob­raźni naj­wyżej doskonałe.

Zatem brak świadomości powoduje, że błądzimy w próbach opisania otaczającej nas rzeczywistości. W wyniku niemożności rozstrzygnięcia przez umysł o kształtach i ich funkcjach, dokonujemy nadinterpretacji. Czasem zjawisko to jest tak silne, że przyćmiewa swoją rangą rzeczywisty obraz jaki dociera do naszej świadomości. Zwizualizowane - staje się jednak pięknym zapisem energii powstającej poprzez ścieranie się marzeń i doświadczenia wizualnego, opowiada o mitycznej krainie, która istnieje w naszych dążeniach i przeświadczeniu.                                               

Autorzy wystawy nie-WAŻNE różni są w sposobach dociekania prawdy i metod jej poznania, ale spójni w zachwycie nad nią i konsekwencji - przesyconych artystyczną dociekliwością - prób odsłaniania kolejnych części Wielkiej Tajemnicy. Dla mnie jest to także niewątpliwa przyjemność obcowania z wydarzeniem, na poziom którego przekłada się jakość "pierwiastka ludzkiego" jego twórców. Jak mawiał Ansel Adams, o randze fotografii decyduje przecież nie aparat fotograficzny, lecz te dwadzieścia pięć centymetrów przestrzeni za nim.

Paweł Opaliński
Kielce, 10.05.2015

Partnerzy