Od wybuchu II wojny światowej mija dzisiaj 77 lat. Z tej okazji na zaproszenie Prezydenta Miasta Piły na Plac Zwycięstwa przybyli kombatanci, przedstawiciele służb mundurowych, parlamentarzyści, samorządowcy, uczniowie pilskich szkół i reprezentanci lokalnych organizacji.

Polacy, jako pierwsi w Europie postawili opór fali totalitaryzmu, który na kilka lat zagroził wolności Europy i Świata. Okrucieństwo tych lat zostawiło trwałe ślady w pamięci narodów całego świata.  To co się wydarzyło w tych smutnych czasach nakazuje nam przekazywać kolejnym pokoleniom wiedzę i wyciągać właściwe wnioski z tych tragicznych wydarzeń.  

Coraz mniej wśród nas również tych, którzy czas wojny przeżyli na tyle dorośli, że jej okrucieństwo pamiętają i potrafią dawać świadectwo prawdy o niej. Odległość czasowa od końca wojny uśpiła nasze lęki, napełniła spokojem, wiarą, że tak już będzie zawsze. Jednak coraz częściej słyszymy o konfliktach coraz bliżej naszych granic: na Ukrainie, w Turcji. I najwyższy czas coraz głośniej wołać o opamiętanie i wspólną pracę dla bezpieczeństwa. Naszego i przyszłych pokoleń. I w naszej części świata i wszędzie tam, gdzie możemy pomóc – zauważył w swoim wystąpieniu prezydent Głowski.

Wystąpienie poprzedziło odczytanie (z udziałem pilskich harcerzy) Apelu Poległych. Następnie delegacje złożyły kwiaty pod pomnikiem Tysiąclecia Państwa Polskiego i Powrotu Ziem Zachodnich do Macierzy. Po zakończeniu uroczystości na Placu Zwycięstwa Prezydent wspólnie z Pawłem Jarczakiem - zastępcą przewodniczącego Rady Miasta Piły i przedstawicielami Starostwa Powiatowego w Pile złożyli kwiaty na cmentarzu w Leszkowie.

Ostatnim elementem obchodów 77. rocznicy rozpoczęcia II wojny światowej jest zorganizowana w kościele pod wezwaniem Świętej Rodziny msza w intencji Ojczyzny, ofiar II wojny światowej oraz dzieci, które zginęły od bomby przy Al. Niepodległości.

Szersza fotorelacja z uroczystości dostępna jest TUTAJ.

Całość wystąpienia prezydenta Piotra Głowskiego

"Od dnia wybuchu II wojny światowej mija dzisiaj 77 lat. Pozostawiła ona trwałe ślady w pamięci narodów całego świata. Wywarła ogromny wpływ na powojenny podział polityczny, a jej rezultaty zdecydowały o kształcie świata nam współczesnego.

Równocześnie należy pamiętać, że od jej zakończenia urodziły się w Polsce kolejne pokolenia, które grozy czasu wojny nie znają. Dla nich historia z lat 1939 45 jest równie odległa i abstrakcyjna jak czasy Piłsudskiego czy powstania listopadowego. Coraz mniej wśród nas również tych, którzy czas wojny przeżyli na tyle dorośli, że jej okrucieństwo pamiętają i potrafią dawać świadectwo prawdy o niej. Odległość czasowa od końca wojny uśpiła nasze lęki, napełniła spokojem, wiarą, że tak już będzie zawsze.

Wojna również nam spowszedniała. Codziennie zalewani jesteśmy obrazami walk z całego świata: Syrii, Kambodży. Widzimy zabitych i rannych, cierpiących cywilówi, zniszczone domy. Ale to przecież daleko. To inna kultura. Nam to nie grozi. Dzieci i młodzież w grach komputerowych oswajani są z krwią i bronią. Giną, ale przecież mają 3. życia. Zaciera się granica pomiędzy światem wirtualnym, a rzeczywistym. Słyszymy też o konfliktach coraz bliżej naszych granic: na Ukrainie, w Turcji. I najwyższy czas coraz głośniej wołać o opamiętanie i wspólną pracę dla bezpieczeństwa. Naszego i przyszłych pokoleń. I w naszej części świata i wszędzie tam, gdzie możemy pomóc -zapobiegając exodusom całych narodów.

„Jeśli chcesz pokoju, gotuj się do wojny.” Maksyma łacińska pochodząca od słów Tytusa Liwiusza rzymskiego historyka towarzyszy również dzisiaj nam, tu zgromadzonym. Spotykamy się bowiem nie tylko dlatego, by wspominać ofiary II wojny światowej , ale również by wyciągano wnioski z tej historii. Mamy obowiązek zachęcać rządzących do podtrzymywania właściwych sojuszów. I tych wojskowych jak NATO i tych gospodarczych – jak nasza obecność i silna pozycja w Unii Europejskiej. Musimy wymagać zabiegów dyplomatycznych, które często mają siłę większą niż czołgi.

Adolf Hitler w przededniu paktu Ribbentop-Mołototw, 22 sierpnia, na spotkaniu ze swoimi generałami powiedział coś, co było tak naprawdę istotą tej wojny, istotą tego koszmaru. Powiedział, że z kłamstwa nikt nie będzie zwycięzców rozliczał. Powiedział: zero współczucia dla słabych. Powiedział, że tylko silny ma rację. Nie ma w tym ładzie, który wspólnie chcemy budować miejsca dla takich myśli.

Niedawno temu przeczytałem, że „Nigdy nie jest „po wojnie”. Zawsze „przed”. Przed tą, która kiedyś nadejdzie. Na pewno.”  Nasze zadanie to uczynić wszystko, by oddalić jej widmo jak najdalej.

Dziękuję Państwu za uwagę i obecność."

PIotr Głowski
Prezydent Miasta Piły