25. jubileuszowa edycja Półmaratonu PHILIPS Piła z rekordem frekwencji! Tytuły mistrzowskie dla Artura Kozłowskiego i Katarzyny Kowalskiej
09.09.2015

W niedzielę odbyła się 25. jubileuszowa edycja Międzynarodowego Półmaratonu PHILIPS Piła. Zawody posiadały rangę Mistrzostw Polski w półmaratonie. W rywalizacji mężczyzn tytuł mistrzowski wywalczył Artur Kozłowski, a Mistrzynią Polski została Katarzyna Kowalska. Jubileuszową edycję pilskiego półmaratonu ukończyła rekordowa liczba 3091 zawodników. 

Zwycięzcą 25. Półmaratonu PHILIPS Piła okazał się Kenijczyk Robert Mbithi, który samotnie dotarł do mety w czasie 1:02:29. Drugi był Artur Kozłowski z czasem 1:04:36, trzeci Mariusz Giżyński z czasem 1:04:52, a czwarty Arkadiusz Gardzielewski z wynikiem 1:05:23.  Cała trójka polskich zawodników stanęła na podium Mistrzostw Polski.  Dla Artura Kozłowskiego to drugi w karierze tytuł mistrzowski na dystansie półmaratonu, poprzedni wywalczył w Pile w 2008 roku.

„Start w Pile był dla mnie elementem przygotowań do jesiennego startu w maratonie, więc tym bardziej cieszę się, że zdobyłem tytuł Mistrza Polski w półmaratonie. Kilka minut przed biegiem rozpętała się straszna wichura i ulewa, stąd warunki do biegu nie były najlepsze. Od początku biegłem bez zegarka, nie wiedząc zupełnie na jaki czas biegniemy, ani jakie mamy międzyczasy. Skupiałem się tylko na swobodnym biegu. Większość dystansu biegliśmy w małej grupie 3 Polaków i jednego zawodnika z Meksyku. Przez większość dystansu tempo nie było zbyt szybkie, dopiero na 16 kilometrze zaatakował Mariusz Giżyński, a ja około 17 kilometra poprawiłem atak dobiegając z bezpieczną przewagą do mety. Teraz przede mną 7 tygodni ciężkich przygotowań maratońskich w większości spędzonych w Jakuszycach i po tym okresie czeka mnie walka na trasie maratonu we Frankfurcie.”

 

Mariusz Giżyński pojechał do Piły na półmaraton bezpośrednio po ciężkich sesjach treningowch.

„Pracuję bardzo ciężko, żeby wrócić na swój poziom sportowy w maratonie. W ostatnim tygodniu nie odpuściliśmy treningu. Mój nowy trener Leonid Shvetsov zafundował mi od wtorku do piątku 3 trudne sesje treningowe. W sobotę wahałem się czy w ogóle jechać do Piły, ponieważ walczyłem z małą infekcją. Dzisiaj od samego startu "biegło mi się" genialnie. Z pewnością gdyby warunki atmosferyczne były sprzyjające, uzyskałbym nowy rekord życiowy. Trudno jest samemu nadawać tempo, kiedy bardzo mocno wieje. Mimo wszystko cieszę się, że udało mi się zdobyć medal Mistrzostw Polski na krótszym dystansie - to dla mnie bardzo ważne. – powiedział po starcie Mariusz Giżyński.

Po biegu Arkadiusz Gardzielewski powiedział, że udział w pilskim półmaratonie traktował bardzo poważnie ponieważ zależało mu na uzyskaniu rezultatu zbliżonego do rekordu życiowego (1:03:28).

„Wydaje mi się, że trochę za dużo myślałem o nowym rekordzie, ponieważ w ostatnim etapie przygotowań byłem już lekko przetrenowany poprzez zbyt forsowny trening. Przełożyło się to na złe samopoczucie w trakcie biegu już od samego początku. Przy dobrej dyspozycji kolegów mogłem tylko patrzeć, jak odjeżdża ,,złoty pociąg". Pozostała mi walka o utrzymanie trzeciej pozycji do samej mety. Niewątpliwie duży wpływ na bieg miały warunki atmosferyczne, tuż przed startem rozpadało się i w trakcie całego biegu towarzyszył nam rzęsisty deszcz oraz mocny wiatr. Na domiar złego na drodze powstawało z każdą minutą coraz więcej kałuż, których już nawet nie było sensu omijać. Na pewno aura odstraszyła większość kibiców, których w Pile nigdy nie brakuje. Potwierdziło się również, że pilski półmaraton jest biegiem, na którym bije się rekordy życiowe, o czym świadczą rezultaty uzyskane w tych ciężkich warunkach przez znajomych oraz innych uczestników. Półmaraton w Pile jest zorganizowany na wysokim poziomie i zmierza w dobrym kierunku.”

Wśród kobiet pilski półmaraton wygrała Białorusinka Maryna Damantsevitch z czasem 1:12:13, sześć sekund za nią finiszowała Meksykanka Vianey De La Rosa Rojas. Trzecie miejsce zajęła Katarzyna Kowalska, która z czasem 1:12:39 sięgnęła po tytuł Mistrzyni Polski. Wyprzedziła o prawie 3 minuty drugą w klasyfikacji Annę Szyszka (1:15:36) i o prawie 4 minuty  Karolinę Pilarską (1:16:50).

Po biegu Katarzyna Kowalska powiedziała, że nie przygotowywała się specjalnie do startu w Pile, tylko pobiegła z treningu. „Brakowało mi trochę bardziej dynamicznego biegania, gdy dziewczyny zaatakowały troszkę zostałam z tyłu, ponieważ nie dysponowałam wystarczającą mocą przyspieszenia. Spodziewałam się lepszego wyniku, ale patrząc na te warunki, jakie tu panowały – wiatr i deszcz uważam, że to jednak jest dobry wynik.”

Z przebiegu imprezy bardzo zadowolony był Henryk Paskal, pomysłodawca i dyrektor Półmaratonu PHILIPS Piła. „To był wspaniały jubileusz naszego półmaratonu w Pile! Dziękujemy wszystkim 3091 zawodnikom, którzy dotarli do mety i odebrali medal z wizerunkiem naszej Mistrzyni, wybitnej biegaczki Wandy Panfil. Mimo trudnych warunków atmosferycznych wielu biegaczy od wczoraj legitymuje się nowym rekordem życiowym na dystansie 21,097km. Szczególne podziękowania należą się wszystkim wolontariuszom, partnerom i sponsorom, bez których nasza impreza nie miałaby szansy tak pięknie i dynamicznie się rozwijać. ” – powiedział po półmaratonie.

Międzynarodowy Półmaraton PHILIPS Piła to obowiązkowa pozycja w kalendarzu startowym wielu biegaczy. Bieg odbywa się zawsze w pierwszą niedzielę września i ten termin pilskiego biegu gwarantuje jego uczestnikom doskonałe przetarcie przed wrześniowymi maratonami w Berlinie oraz Warszawie. Jednym z kilku powodów, dla których zawodnicy tak chętnie i często przyjeżdżają co roku do Piły, jest trasa tego półmaratonu. Organizatorzy wytyczyli płaską i bardzo szybką trasę, która pozwala osiągać dobre wyniki oraz poprawiać rekordy życiowe. Trasa biegu posiada atest IAAF, AIMS oraz PZLA.

Więcej informacji na temat imprezy: http://www.pila.halfmarathon.pl/

 

Marcin Dulnik
In Fact PR – Agencja Public Relations